Wiecznie coś trzyma w rączce...

CZYLI O MIĘTOLENIU PRZEDMIOTÓW ZAWSZE I WSZĘDZIE

Standardowe zjawisko przy dzieciach z problemami SPD ( Sensory Processing Disorder- zwane wcześniej Zaburzenia Integracji Sensorycznej, obecnie Zaburzenia Przetwarzania Sensorycznego). Tzw. talizmanizm, wieczne miętolenie czegoś w rękach, niechęć (wręcz płacz, histeria!) przy oddwaniu swojej 'ukochanej, jedynej' wybranej rzeczy. I to się utrzymuje- u dwulatka, u trzylatka, u czterolatka...

Piszę o tym, bo ja sama nie mogłam nic o tym znaleźć. A jak już znalazłam, to tylko w kontekście autyzmu. Piszę o tym, bo sama nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi na ten temat -  czy mam na to pozwolić, czy mam się wiecznie'kłócić' z dzieckiem o ten przedmiot i mu wyrywać. Zaufałam swojej intuicji i pozwalałam. No chyba że chciał wejść do piekarni z dużym kamieniem albo iść spać z gigantyczną cegłą. 

Mój przypadek

Tak, u mnie też – odkąd pamiętam, odkąd zacząć chwytać coś w rączce. Wybierał sobie przedmiot i z nim szedł. Dumnie. Przez miasto :) Kiedyś rano uparł się, że pójdzie ze szczoteczką do zębów. I nie odda. Za żadne skarby. To jechał rowerkiem trzymając szczotę do zębów. Na noc też idzie spać miętoląc coś – i nie, nie jest to maskotka:) Chyba że maskotką nazwiemy super kolorową klamerkę, nowego kamyczka, kolorową gumkę do włosów... Ba, rano się budzi i pierwsze co robi, to szuka tego przedmiotu :) Wszystko niby ok... ale pojawia się parę problemów:

  • Dziecko nie potrafi chwytać kierownicy obiema rączkami

  • Dziecko niechętnie się wspina, dopiero tak naprawdę zaczął próbować się wspinać późno, bo po trzecim roku życia, ale i tak trzymając coś w rączce. Wyobraźcie sobie, jak ciężko się gdzieś wspiąć mając jedną rękę zajętą :)

  • Dziecko ma problem z symetryczną pracą rączek (współpracują rączki tylko w tym niewielkim momencie, gdy obie rączki są puste)

  • Dziecko nie potrafi tak naprawdę wejść po linii czy chwytać drążka- do tego potrzebne są raczej obie rączki, a tutaj chęci współpracy ze strony mojego dziecia nie ma.

  • Opóźnienie Rozwoju Mowy (pierwsze SŁOWA w wieku 3,5 lat, ale bardzo bogaty słownik bierny)

W tym wypadku to wieczne trzymanie w rączce nieco opóźnia jego rozwój. I tutaj odwieczne pytanie- może by mu to wziąć z rączki i będzie lepiej pracował, w końcu się 'nauczy'. OTÓŻ, NIE. I w tym wypadku moja intuicja mnie nie zawiodła- jedyne co zyskam zabierając 'na siłę' (bo wyperswadować się baaaardzo rzadko da) to :histeria, płacz, zniechęcenie dziecka do podejmowania nowych wyzywań, zaburzenie poczucia bezpieczeństwa. Tak, bo mówimy o dziecku zaburzonym. I jeżeli myślicie, że zabierzemy, poczekamy jak się wypłacze i dziecko 'zapomni' i np. zacznie się wspinać od nowa z pustymi rączkami, to tutaj też niestety tak różowo nie będzie. Wypłacze się, pewnie tak. Ale mój by po prostu był tak 'rozregulowany', że nie podjął by tego wyzwania. Zniechęciłby się. I, że tak powiem, nie zyskałabym nic, a straciła sporo.

Konsultowałam sprawę z terapeutami, z psychologiem dziecięcym (A. Stein) i pani Agnieszka pytała się tylko, czy trzyma przedmiot w różnych rączkach. Jeżeli tak, to dobrze, bo przynajmniej obie rączki pracują. Jakby trzymał zawsze w tej samej rączce wpłynęłoby to negatywnie na rozwój jednej półkuli mózgowej.  

Jak pomóc?

Tutaj z pomocą przyszła nieoceniona książka A. Voss 'Understanding Your Child's Sensory Needs'

Jak tłumaczy pani Voss, noszenie ze sobą zawsze wybranego 'special object' wpływa na dziecko uspokajająco. Jest to bardzo, bardzo częsta cecha dzieci z problemami sensorycznymi. Noszenie wybranego przedmiotu daje dzieciom poczucie sprawowania kontroli nad czymś, przy czym reszta świata może być dla dziecka bardzo nieprzewidywalna, straszna i nieprzyjemna. Ponadto, noszenie ze sobą przedmiotu dostarcza dotykowych bodźców dla rąk.


Rady pani Voss:

  • Zaakceptuj ten fakt i  pozwól im nosić dziecku swój wybrany przedmiot dosłownie wszędzie i zawsze!
  • Spróbuj różnych zabawek do 'miętolenia', gniotków itp.

  • Co dzień dostarczaj dziecku ćwiczeń stymulujących układ proprioceptywny oraz układ przedsionkowy.

  • Jeżeli wybrany przez dziecko przedmiot jest za duży, spróbuj zaproponować dziecku inny. Oczywiście dawaj dziecku wybór I niech dziecko samo wybierze.

  • Postaraj się, aby w przedszkolu dziecko również mogło nosić ze sobą jakąś zabawkę, lub dostawało podczas siedzenia w kole coś do miętolenia.   


Jak to zazwyczaj bywa, dziecko jest najlepszym ekspertem swojego rozwoju. W tym wypadku to się sprawdza, zatem nie marudźmy dzieciom i  nie trujmy im głowy o to, by zrezygnowało ze swojej ukochanej rzeczy. Wręcz przeciwnie- cieszmy się nimi i doceniajmy je, wspierając tym samym poczucie bezpieczeństwa dziecka.

Write a comment

Comments: 0