Kolekcjonowanie przedmiotów

Ostatnio przeczytałam ciekawy obrazek z grupy Facebook dla rodziców dzieci z SPD. Nieważny obrazek, ważny napis:


Jak wygląda przeciętny plan dnia rodzica dziecka z SDP?

Obudzić się.

Przeżyć

Iść spać.


Coś w tym jest :P Często padam wieczorami i nie mam sił nawet obiadu robić, ani nic do jedzenia, więc trochę się jedzie na 'gotowcach', niestety. Po prostu brak sił po całym dniu z dzieciem. Niby 3, 5 lata, to już nie aż tak męczący, ale nadal... przeżyć swoje trzeba :) Wziąć na klatę kolejną histerię, 'bo rowerek jest nie w tym miejscu co chciałem' i 'dlaczego nie dałaś mi wziąć tego kamyczka z kupą ptaka'. Kolejny dzień, kiedy moje dziecię ma od rana do wieczora jakieś magiczne źródło siły i witalności, które praktycznie każe mu biegać od rana do wieczora :) A jutro kolejny dzień, który zacznie się... od szukania czegoś.

I dziś o tym, o wiecznym SZUKANIU, ZNAJDYWANIU i KOLEKCJONOWANIU.

W sumie, nie wiem, czy wydawało mi się to podejrzane z początku. Na pewno męczące. Bo on się uprze i będzie jęczał, szukał i wiecznie jęczał, dopóki nie znajdzie drugiego takiego samego. Dopóki nie znajdzie kolejnego takiego samego kamyczka, klamerki, zakrętki, itp. I chodźmy miał chodzić godzinę, dwie, trzy... to się uprze i będzie szukał. No bo przecież musi być gdzieś taki :) Oj, ciężkie były dni, gdy nie dało się znaleźć rzeczy, której aktualnie szukał. I to trwa. Praktycznie dzień w dzień czegoś szuka.


Nawet nie wiedziałam, że ktokolwiek w literaturze fachowej opisał ten przypadek- a jednak! I tu z pomocą przychodzi jak zwykle nieoceniona książka A. Voss 'Understanding Your Child's Sensory Signals'. Okazuje się, że wg pani Voss, wiecznie zbieractwo i kolekcjonowanie jest bardzo częstą cechą dzieci z zaburzeniami SPD (Sensory Processing Disorder). Jak pani Voss tłumaczy, kolekcjonowanie przedmiotów daje dzieciom poczucie kontroli nad otaczającym ich światem, podczas gdy reszta świata może być nieprzewidywalna, straszna i nieprzyjemna. Zbieractwo ma też cel terapeutyczny- zazwyczaj jeden z tych przedmiotów zostanie towarzyszem dziecka w tym dniu, o czym pisałam tutaj.


Co radzi pani Voss?

W skrócie- wyluzujmy :) Pozwólmy dziecku zebrać 'jeszcze jednego kamyczka' i bądźmy cierpliwi. Kolekcjonowanie jest bardzo ważnym czynnikiem wspomagającym regulację układu nerwowego. A, no i pamiętajmy, że ten 'specjalne przedmioty' są naprawdę ważne dla dziecka. Naprawdę. Dla niego to jego najcenniejsze skarby, mimo że dla nas to mogą być 'śmieci'. Nie obniżajmy wartości kolekcjonowanych rzeczy przez dziecko tylko dla tego, że dla nas są one nieistotne. A na koniec pani Voss radzi, aby pomóc dziecku zorganizować miejsce dla tych kolekcjonowanych przedmiotów w bezpiecznym miejscu. Wykorzystujmy te przedmioty bawiąc się co dzień z dzieckiem! Wtedy pokażemy dziecku nasze zainteresowanie i szacunek, a tym samym budujemy w dziecku poczucie wartości.


U mnie hitem są : kamyczki, klamerki i kolorowe zakrętki i patyki:)

O tym, jak te rzeczy wykorzystać a bardziej twórczej zabawie, napiszę chyba innym razem.


Write a comment

Comments: 0